02.06.2011
Fazowanie Nosowskiej sięga szczytu. Powoli, drobnymi kroczkami zaczynam słuchać czegoś poza nią. Nie wiadomo dlaczego głównie trip-hopu. Ba, samego trip-hopu. No ale lepsze to niż.. no dobra wcale nie lepsze ale inne. Bonobo jest fajne takieee laaaaa laaaaa blaaaa. Animals jest uhu, dobre. Tydzień w domu <3 NUDZI MI SIĘ NIEMIŁOSIERNIE. Obejrzałam Incepcje przez pół filmu jedna myśl "jak oni to nakręcili?". Bardzo dobre kino akcji. Nie zasnęłam mając 38 stopni, a to o czymś już świadczy. BTW nie lubię tabletkowatych tabletek. FE FU BLE.
Jutro mega zamieszanie z Kultem będzie. JA PIERNICZE wręcz. No ale Kult jest fajny, Kazik ma dredy na czole i się cieszy. No i ten HEYHEYHEY! Koncert Ho! huhuh <3 Ostatki <3 huhuhuh PAJACO-NOSOWSKA <333
__________________________________
04.06.2011
No i po koncercie najbardziej kultowego zespołu na świecie. Głęboki ukłon za ukłon w stronę Kazika. A nawet dwa. Byłam na górze. Mam jakieś fioletowe coś na nodze, które mnie niemiłosiernie napierdala. Ale za bycie na górze to małaaa cena. W każdym razie gdyby grali jeszcze raz pojechałabym.
No i nocno-poranny maratonik 4 DVD Heya zaliczony! Z wczuwką był ten wykon. Mimo mojej dwu-godzinnej kapitulacji na rzecz łóżka. I Wiktorzynowe Hejtowaaanie <3 Wgl to łomygy te DVD są naprawdę bardzo dobre. Z wczówką! Ta muzykaaa.. ojej dobra nienienei to temat na osobną nocię.
Rysuję Heya. Całego. Mam pół Kaśki i kontury chłopaków. Powodzenia dla mnie! 3h pracy i gówno mam.
17 <3 17<3 (łomygy właśnie sobie uświadomiłam, że 17 to wystawienie ocen + koncert. No to na pewno pojadę.)
Agh kończę bo już się wkurzam na ten obrazek.
Narqua.
PS. MILENA TO DZIWKA! do tego moja <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz