środa, 31 sierpnia 2011

LA LA LAAAAA

Wakacje 2011 to zlepek szaaalonych wyjazdów przez całą Polskę planowanych w dwa dni, koncertów i festiwali,  mały stosik spóźnionych pociągów i ludzi w nich poznanych, szaaaalone DD, parę Starbucksowych kaw, kupa śmiechu, rozładowane baterie w mp4, płyty i rysunki nawet wszechobecne penisy, a wszystko podszyte ZAAAAJEBIISTYM (ale delikatne nawiązanie) soundtrackiem. No oczywiście wplotło się w te wakacje kilka fajnych osób bez których to nie były by te same wakacje, ale poudawajmy że wcale mnie nie obchodzą i nie mówmy o nich więcej. Nie no pozdrogii no!

Wakacyjny bilans:
+ magicznee koooncerrtyy
+ magiiczne wspoomnieeniaa
+ magiiicznee spotkania i autoografyy
+ magiczne odkrycie w sobie niebywałej odwagi
+ zgubienie kilku kilo
- brak telefonu :c
- ponowne naruszenie prywatności


Podsumuje to tak choć czasem była istna maskara, a nawet płacz to przez większość czasu byłam bardzo hepiii. Jestem gotowa na szkołę, a nawet trochę się ciesze że  wciąż jest.



_______________




A TAK POZA TYM TO PRZEJDŹMY DO NORRRMLANEJ CZĘŚCI NOCI!




 tak kolorowo i śmieszniacko!








Piję herbatę słucham sic i jest mi dooooobrzeee.

(Ze wczoraj: Wszystkiego najlepszego Pani Katarzyno do zobaczenia 30.10.11)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz