sobota, 30 lipca 2011

Szczecino-Poznańńńń

Jestem wciaż na skraju upadku na ryj  <3 Spałam 13h odespałam jako tatko te 40h braku snu. Ogółem czuje się na zmęczoną ale zarazem szczerze zadowoloną z całej wycieczki :3 Ogółem był fun fun., że ojejjj. Musimy częściej takie wypadziki organizować <3 Jako, że moje towarzyszki podróży nie opisały zbyt dokładnie tego wydarzenia to ja walne taki program i maly opisik (albo na odwrót) :3

Wszystko zaczęło się 28.07 o godzinie 9:00 wstałam ogarnęłam się zjadłam coś tam (DAAANIOOOOO) no i zabrałam się na stacje w Boleszkowicach razem z babcią. O 11:40 miałam pociąg bezpośredni klasy przewozu bydła czyli zwykłe PKP. Wzięłam ze sobą książkę Jacka Piekary pt."Charakternik" przeczytałam kilkadziesiąt stron i mogę powiedzieć tak; książka będzie dobra, utrzymana w klimacie szlacheckiej polski opowiada o jej upadku po śmierci Sobieskiego, czyli połączenie fikcji z historią. Noo alęę dojechałam do stacji Szczecin Główny o 13:20 pokręciłam się po okolicy ogarnęłam tramwaj na parkową i poczekałam na Wiktorię. 14:30 jeeest <3 Dostałam płytęę [sic!] <3 <3 <3  ihihuhuhuh :33333 Dzięki jeszcze raz! <3 Pożegnałyśmy się z Wiktorii mamą, wsiadłyśmy w tramwaj no i pojechałyśmy na parkowąą :3 Odwiedzilyśmy SuperSam na parkowej, kupiłyśmy TĄ BUŁKĘ  stałyśmy pod TYM sklepem na TEJ ulicy i wgl lans lans i psychofaństwo <3 Po pobycie w sklepie (bułka, piciee) jakimś cudem trafiłysmy na park na parkowej <3 Magia polsatu się roztaczałaaaa ONA tamtędy chadzała noo ale przeszłyśmy przez park i znalazłymś się na jakieś ulicy. Gdzie nagła decyzja "-jedziemy do Galaxy!" - jak się potem okazała błędna cały misterny plan dojazdów i odjazdów się sypnął. Poszłysmy do Galaxy gdzie zjadłam przeeepyszną kanapkę w Subwayu, oczywiście Empik <3 Echosystem i Sushi <3 <3 <3 Nastała godzina 16:30+ czas zmierzać na dworzec. Idziemy na przystanek, nie ma dojazdu. szukamy innego przystanku szukamy szukamy nie wiemy gdzie co i jak no to koniec języka za przewodnika idziemy we w skazanym kierunku wsiąść w linie nr.3 Dochodzimy a tam tabliczka "Remont bramy zamkowej linie blablablabalbalblabla" NO I OKAZUJE SIĘ ŻE NIE MA. Znów koniec języka za przewodnika no i mamy wsiąść w linie nr. 7 wysiąść tu i tam a potem tam i tam i 12 i 3 i 9 w końcu dojechałyśmy o 17:50. 10 minut po naszym pociągu. TRUDNO się mówi xD mamy przygodę (właściwie to już kolejna sporo nam się tego zbiera :D) i Wiktoria kupiła płyte pogodna więc było pogodnie. Rozdziewiczyłyśmy płyty, usłyszałam niezwykle dokładną opowieść o książce "jestem bogiem" podczas której zastanowiłam się czemu wróble kicają, przeżyłam gołębia, odkryłam kolejne odkrycie: limitowane conversy różnią się od nielimitowych czerwonym all star!  Opowieść o książce stworzyła pragnienie "muszę to przeczytać" (TAK JA WIEM TO WYGLĄDA JAKBYM NIE SŁUCHAŁA ALE JA SŁUCHAŁAM). Pociągi hamowały 4 razy z takim piiiiiiiiiiiiiiiiisk(nie nie liczyłam samo do łba weszło) wypiłam gorącą czekoladę  z automatu czyli bardziej kakao na wodzie. Wsiadłyśmy w pociąg o 19:41 (Mój powrotny z Klinaa <3) tej samej klasy czyli do przewozu bydła. Przeglądnęłyśmy Wiktorzynowego ipoda i wgl to fun fun jak olłejs. 21:40 dworzec w Boleszkowicach tatuś czeka  <3 22:kilka in da hałs. naleśnikii, coola, cimkające chrupki, kukuuryydza (bardzo syf syf jesz, bejb.), dlaczego ja, Gry uliczne <3 Pornol w grach ulicznych do "Jeśli wiesz co chce powiedzieć" <3 NKŚ po raz enty, brak śmietników w moim domu, szczury mają urocze mordki :3 Fejs fejs myju myju fejs fejs no i FRYZURNIK (do oglądnięcia tu) i oblałam go kolą i kończyłyśmy go w pociagasku (klasa pociągu FAJNIACKI! CZYLI SZYNOBUS) do którego wsiadłyśmy o 5:20. W pociągu był fun fun mega mega leżałam na Wiktorii rysując chuje na twarzy nosowksiej trzymając fryzurnik na suficie który była jakieś 40 cm ode mnie. Pan Konduktor stwierdził ze jest zajebiście wszystko narysowane i robimy postępy i coś stało się z twarzą. nalepka od USB jest taka UESBEKOWA (ale dżołkasek! UHUUU). nawiązałam kontakt z jakimiś paniami  i dzieciuchami ale nie wiem co gadałam byłam tak najebana niespaniem, że o maj gasz <3 o 8 było spaaaaaaać i ten chuj z penisem na głowie nie chciał mi powiedzieć co mam rysooowwwaaać. Wysiadłyśmy z pociągu o 8:30 (JUŻ WIEM O CZYM GADAŁAM Z PANIAMI! GADAŁAM O STOJĄCYM POCIĄGU!). Gdzie było "ale jak my poznamy Jagnee ona zawsze wygląda inaczeej" no ale Jagna tak do nas zamachała gorąco całym ciałem stojąc ręka na niebie więc ją znalazłyśmy. Godzinę szłyśmy do browaru gdzie był empik, starbucks,kinoo,empik,empikcafe,empik,coś zjedzmy no ale co? nie wiem.. IDŹMY DO KINA! zjadłysmy popcorn wypiłysmy nosowską, strasznie to niechronologiczne lae już mi się nie chce pisać, kronikarz pisał kronike, penis, penisy, chujowe, chuj ci, zjebczo, zjeb, nkurwiajcie to zapierdalanie, odciski, pociag się spóxnił, chujowe druhny, chujowy chuj nosowska w coli, nosowska krzesło, GOSIA!, EMPIK!, ROMANs, i co tam jeszcze było? W chuj dużo zajebiście zajebistych rzeczy <3  więcej u Wiki i Jagny bo moje 14h snu i energia z nich wyciśnięta mnie opuszcza i schudłam.





BLOGASEK WIKI
BLOGASEK JANGY
CHUJ CI!
CHUJ WAM!
CHUJÓW STO


OO
jeszcze była wkurwiona na mnie pierwszy raz w życiu Wiktoria <3 (chuj Ci bo nic się nie stało <3 zresztą gdyby nie ja to by Ci zwiał :F) z wsklęsłozwisami na ryju i penisem na głowie <3 

1 komentarz: